sobota, 14 września 2013

Załatwienie ważnych spraw, przynosi wiele satysfakcji - o życiowych wydarzeniach wprost mówionych

Witam po dłuuuugiej przerwie. Wiele się przez ten czas wydarzyło, o czym chciałabym Wam opowiedziec;)
Na początku...
Jestem szczęśliwa że wszystkie ważne dla mnie sprawy, związane z uczelnią, udało mi się załatwic  w tym tygodniu. Praktyki zakończone sukcesem, egzaminy zdane, dokumenty rozliczone, czegóż można chciec więcej;)
A jednak można...
W niedzielę były dożynki, na których nie byłam, za co strasznie ubolewam. Straciłam okazję na możliwośc wyszalenia się, na festynie, który po raz pierwszy, był organizowany w mej rodzinnej miejscowości.Miałam ku temu bardzo ważny powód, o którym wiedzą tylko moje przyjaciółki.
Tymczasem...
Przedwczoraj wróciłam do domu, zostały mi 2 tygodnie wakacji, ale - dobre i to  ;). Mam nadzieję, że zdążę się jeszcze w tym miesiącu spotkac z przyjaciółkami, których (ja, ale one pewnie też) z utęsknieniem wyczekujemy. Ale spoko, jakaś niedziela na pogaduchy się znajdzie;)
Z innej beczki...
Pewnego razu, gdy wybrałam się na zakupy, do jednej z drogerii. Jak zazwyczaj, wybierałam swoje zakupy. Jednakże, moja uwaga skupiła się na starszej pani(około siedemdziesiątki), która, z pomocą ekspedientki, wybierała sobie podkłady do twarzy. Po pokazaniu wszystkich dobrych produktów, pani wybrała 1 z nich i spytała się o konsystencję. Ekspedientka na to że bardziej kryjący. Na to ta pani powiedziała to dobrze- jak to oceniła - zima idzie, trzeba się grubiej smarowac;) Po tych słowach sprzedawczyni się tak leciutko zaśmiała, ja przy okazji też;)
O innej sprawie...
Jeszcze kiedy miałam praktyki, byłam świadkiem niezwykłego wydarzenia. Kiedy wracałam z praktyk, do miasta w którym mieszkam, do autobusu wsiadł młody chłopak . Był on ubrany elegancko w garnitur, w ręku trzymał czerwoną różę. Nie trudno było się domyślec,  że jedzie do swojej dziewczyny i tak się też stało. Na przystanku, czekała na niego dziewczyna, normalnie ubrana. Gdy tylko zauważyła tego chłopaka wychodzącego z autobusu, rzuciła sie jemu na szyje,  po czym, obściskała i obcałowała go za wszystkie czasy. Niezwykłym było poświęcenie się tego chłopaka dla dziewczyny. Pokonał on  prawie 60 km aby spotkac ukochaną. Było to niesamowicie słodkie i niecodzienne wydarzenie. Teraz ju z wiem, jak wielka może by potęga miłości, przezwycięży taką odleglośc a nawet i wiele większych.
O teraźniejszej sprawie...
Dziś sobota, wiadomo, dziś mam sprzątanie w domu, pieczenie ciast..., itp. itd. Wieczorem pewnie na imprezę z bratem i jego kumplami pojadę (o ile mnie zabiorą). Ale powiem Wam że bawic się samej w klubie, bez moich przyjaciółek i znajomych mi się wcale nie uśmiecha. Teraz tylko wspominam jak kiedyś razem imprezowałam z ekipą przyjaciółek, fajnie było, i wygląda na to, że już chyba tak nie będzie. Wszystko przez nasz odwieczny problem z transportem, o którym kiedyś wspomnę.
Jutro, możliwe że odwiedzę moje przyjaciółki, ale wiadomo, plany można miec, tylko gorzej, z ich realizacją, które zależą od moich rodziców i od tego czy mi pożyczą samochód i bd mogła sama pojechac,czy znów mnie brat podwiezie. Ale to już temat na innego posta.
Tymczasem, nie jestem w stanie przewidziec przyszłości, godzę się z teraźniejszością, tak więc jak będzie, to zobaczymy .
Pozdrawiam Was serdecznie, i do następnego postu;)