niedziela, 3 kwietnia 2016

Początek wiosny, koniec świąt, pozytywnie rozpoczęty Kwiecień - oby tak dalej a będzie naprawdę super;D

Heja Kochani;) Dziś po miesiącu pełnym wrażeń, postanowiłam napisać coś na blogu;)
Ojj, działo się dużo;)
W szkole, zaczął się nowy semestr i jeszcze więcej obowiązków. Tradycyjnie z koleżankami wypiłam winko i zjadłam pizzę. B miło, spędziłyśmy razem czas;D
Nadal pracuję na słuchawce w firmie ubezpieczeniowej;) Muszę przyznać, że jest b w porządku;D
Poznałam nowe osoby, z dwoma chłopakami też rozmawiam, ludzie tam są b pozytywni i chętni do pomocy;)
W ciągu miesiąca, byłam na kilku imprezach. Tydzień przed świętami, w sobotę byłam w klubie w pobliskim miasteczku z koleżanką i bratem;) Polecam, gdyż impreza b się udała, tam jest pełna kulturka;) poznałam nowego kolegę;) który, jak się później okazało - nie przypadł mi do gustu:/  W święta, byłam z dwiema koleżankami w wiejskim klubie, którego nikomu nie polecam. B nieudana impreza. Przedwczoraj również byłam na imprezie, ale tutaj, tzn. w mieście w którym mieszkam;) byłam z koleżanką w 3 klubach;) Imprezę tą, zaliczam do jak najbardziej udanych;D Dzień wcześniej, piłam kulturalnie z kolegą;) Również pozytywnie;)
Święta minęły mi b szybko, przygotowania do nich były b czasochłonne, ale warto było;D Najadłam się za wszystkie czasy;) spacerowałam, jeździłam samochodem;D W drugie święto, zostałam oblana wodą przez tatę:) brat przywiózł narzeczoną, spędziłam z rodzinką i nią trochę czasu;D. Jednym słowem, było super;D
Sprawy sercowe...
Odkąd koleżanki założyły mi konto na 1 z portali randkowych, wreszcie się coś ruszyło;) Na chwilę obecną, sporadycznie piszę z 7 chłopakami, natomiast już spotkałam się z trzema, z czego 2 spotkania były kompletną katastrofą:) z jednym na Skype gadałam, ale nic z tego nie wyjdzie raczej, z innym spotkałam się w wielki Piątek w moim ukochanym mieście (on tam na codzień mieszka i pracuje), przy okazji, kiedy byłam w podróży powrotnej do rodziców;) Byliśmy na chińskim jedzonku;) masakra, porcje tak duże za 10 zeta, że najadłaby się 5 osobowa rodzina, więc ten chłopak P., pomógł mi się z nią jakoś uporać, i dokończył za mnie jeść, gdy ja już zaniemogłam;) Tydzień później, odwiedził mnie on w moim mieście - ale chyba tez nic z tego nie wyjdzie, choć chłopak naprawdę zaradny, nawet przystojny ale trochę za szybki do "tych" spraw;/ na portalu społecznościowym piszę sporadycznie z kolegą z pracy, jednym rolnikiem i jakimś innym kolesiem. Ale na nic się nie nastawiam, wiadomo, różnie bywa.
Czas na zakupy;D niebawem wybiorę się i może coś sb ładnego kupię w moim ukochanym mieście. Tymczasem muszę ogarnąć zadanie z rachunkowości i nauczyć się na egzamin, ponieważ w przyszły weekend mam zjazd.  Ale tym razem kończę z nocowaniem dziewczyn;)
Niebawem moje urodzinki;) Oczekujcie kolejnego opisu moich przygód;D
Trzymajcie się;)