środa, 12 października 2016

Zmiany, zmiany, zmiany. Przynoszą nową perspektywę nowe szanse i nadzieje na możliwie inną przyszłość. Nigdy nie wiadomo co będzie.

Witajcie kochani. Ojj działo się ostatnio dużo, ale po kolei.
Jestem juz panią magister. oficjalnie 26 września zakończyłam edukacje. Nareszcie koniec tych studiów. Powiem wam ze było b ciężko zdać, gdyż miałam wielkie problemy z napisaniem tej pracy, a na obronie dali mi pytania na które niezbyt znałam odpowiedz. Koniec końców się udało;D jakimś cudem.;) Magisterka częściowo opita. Ale brak wszelkich zniżek zabolał, i to bardzo.

Słuchajcie Kochani, przeprowadziłam się do miasta doznań;D Już trzeci tydzień leci jak tu jestem;D Jak na razie, poznaję miasto, wiem już gdzie są bary mleczne sklepy po 5 zeta, galerie handlowe i ulice handlowe, lecz nie byłam jeszcze w żadnym klubie. No cóż, może się wybiorę niebawem;D Ale b mi się tu podoba. Mieszkam w kamienicy z nowymi koleżankami studentkami, wynajmuje pół pokoju. Pomimo obskurnych warunków, mam wszędzie blisko tak naprawdę. Nie tak jak poprzednio. Znalazłam sobie tez prace, i zdradzę tylko ze jest to branża samochodowa. Ale średnio mi idzie w pracy. Raz lepiej raz gorzej ale na ogol nie za bardzo.

 Powiem wam, że przeżyłam dziwna domówkę, dokładnie w tamtym tygodniu umówiłam się z kumpela. początkowo miałyśmy iść obie do klubu, wyszło jednak inaczej. kumpela zaprosiła dwóch nieznanych mi chłopaków do siebie. no i mi ich przedstawiła. okazało się, że oni pochodzą z moich rodzinnych stron. Byli brzydcy, absolutnie nie w moim typie. po domówce byłam z nimi na imprezie, wszystko nam stawiali alkohol taxi;D W dodatku nie mieli gdzie spać, wiec ich przenocowałam. Na drugi dzień, zrobili mi pyszną jajecznicę;D

Moje stosunki z M. stały się b dziwne. Zacznijmy od tego, że słabo się do siebie odzywamy, tak gdzieś raz na tydzień, to tez dowiedziałam się, że mnie zdradził. Wiem, ze on ma mnie gdzieś, ale spokojnie, because everything is under control;D W ten weekend go odwiedziłam w trójmieście i było naprawdę super. Oprowadził mnie, spacerowaliśmy w sumie prawie 30 kilosów, ale daliśmy radę. Wgl on tak odpierdzielał. Było b śmiesznie i fajowo;D M. trzymał mnie za rękę. Poczułam, jakbyśmy byli parą;D Całował też mnie często (był oczywiście pijany). Stale mówił że ma na mnie ochotę i obchodzi go to, co się dzieje teraz (czyli to jak ze sobą rozmawialiśmy) Nie wiem, czy cokolwiek wyjdzie z naszej znajomości. Czas okaże się lekarstwem na wszystko. Lecz on mi się tak podoba:* Ojj, chciałabym żeby nasza znajomość wyglądała tak samo lub podobnie, jak w filmie jeden dzień, badajże z 2007r.;D

Chyba skończyłam już z imprezami. Nareszcie stabilizacja wkroczyła w moje skromne progi. Z portalami randkowymi i spotykaniem się z kolesiami też jak na razie zastój. Zobaczymy co później będzie.
Co tu dużo mówić, mam nadzieje ze będzie dobrze;) i że to moje życie się jakoś ułoży;) Na dzisiaj tyle. Może niebawem coś napiszę. Tymczasem trzymajcie się gorąco;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz