niedziela, 30 grudnia 2012

O poświątecznym powrocie do codzienności i realiach życia

Witam. Wczoraj właśnie wróciłam od rodzinnego domu do miasta. Powoli oswajam się z myślą o nadchodzących obowiązkach. Jest tyle do zrobienia, aż nie wiem od czego zacząć. W święta się o nich nie myślało, dopiero teraz zauważam że strasznie się nawarstwiły. Muszę się zmobilizować do tego wszystkiego a będzie dobrze. Po rozmowie z moimi przyjaciółkami, poczułam się lepiej. Lecz, okazało się że, także moja przyjaciółka nie może jutro jechać ze mną na sylwka. Szkoda, gdyż tylko one są moimi bratnimi duszami. Nie ukrywam, będzie mi smutno bez nich. No cóż takie są realia życia i nic na to nie poradzimy. Będzie kiedyś czas wolny to je odwiedzę. Mam nadzieję że wtedy razem się wybierzemy na jakąś imprezę. A teraz właśnie robię sałatkę gyros na jutrzejszego sylwka. Miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze. Jak to mówią jaki sylwester, taki cały rok więc trzymajmy się tego. Aby Was wprowadzić w szampańską atmosferę sylwestrową, wszystkim dedykuję piosenkę weekend - sobota Pozdrawiam;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz