czwartek, 31 stycznia 2013

O czasie, uciekającym nam co dnia, i próbie uchwycenia chwil na dłużej.

Hejka;) Jestem w połowie obowiązków. Najgorsze jeszcze przede mną. Muszę się zdeterminować do pracy. Dobra już nie zanudzam tylko przechodzę od razu do tematu. A dziś, dla odskoczni, kilka słów powiem o czasie, tym który przeminął oraz o chwilach.

Mówiąc o czasie, zauważamy nagle,
jak z każdym dniem, mamy go coraz mniej.
Nie mamy na to wpływu, gdyż nic nie jest zawsze,
i coś przeminąć kiedyś musi też.
Zatracamy się więc w kontemplacjach,
o czasie, który już przeminął.
Myślimy cóż moglibyśmy zmienić, w naszym życiu, relacjach
gdybyśmy mogli go cofnąć.
Czy byłyby to zmiany na lepsze, czy na poniekąd gorsze,
sami musimy sobie odpowiedzieć na to pytanie.
W życiu liczą się chwile,
wspominamy o nich często i wszędzie.
Te dobre, dają nam satysfakcję, i piękne wspomnienia,
te złe, nauczkę i przestrogę na przyszłość.
Jednak obie, jakby nie patrzeć kształtują nasz charakter.
sprawiają, że jesteśmy wartościowi.
Często próbujemy uchwycić chwile,
robiąc zdjęcia, i kręcąc filmy.
Dzięki temu, zyskamy tak wiele,
dla nas samych, znajomych rodziny.
Wspomnienia te, pozostaną na długo.
Właśnie dlatego,
żyjmy, z perspektywą na przyszłość.
Miejmy ambicje,
wytrwale dążmy do celu, zawsze bądźmy w gotowości.
 Dam wam dobrą radę:
 Najpiękniejsze chwile, dzieją się tak naprawdę,
kiedy się ich w ogóle nie spodziewamy,
Żyjmy więc chwilą, 
stawmy czoło przeciwnościom losu,
Pozytywnie nastawmy się do życia
i piękne chwile uchwycajmy zawsze,
a szczęśliwymi będziemy niezmiernie. 

Dla Was kochani, dziś dedykuję Akcent - Życie to są chwile. Pozdrawiam;)

poniedziałek, 28 stycznia 2013

O niesnaskach codzienności, myślach,nieśmiałości, przeciwnościach i częściowym dochodzeniu do rozwiązania.

Witam Was moi drodzy. Sesja i egzaminy właśnie się zaczęły. Jednak, nie będę o nich wspominać, gdyż to ciężki orzech do zgryzienia. Dziś, wyrzucę z siebie co mnie gnębi i martwi - zaprezentuję problem myśli i nieśmiałości, i pędzę do nauki, gdyż czas ucieka.
To niezwykłe, pomyśleć sobie
co inna osoba sądzi o Tobie.
A tych domysłów, może być kilka
tak więc i o nich wspomnę, dziś troszku tylka.
W pierwszej kolejności, nasuwa się pytanie
jakie dana osoba, ma o mnie mniemanie.
Czy to coś pozytywnego,
czy wręcz negatywnego.
Jest to zależne od tego,
jak siebie postrzegasz samego.
Jeśli się akceptujesz
akceptują Cię inni.
Akceptuj też inne osoby
pozytywny to da skutek.
Nie jest to takie proste
Podam przykład pewnej relacji
jednej osoby względem innej.
Trudno jest stwierdzić jej intencje,
kiedy nigdy nic nie mówi, nieśmiało się zachowując
stoi jakby z boku, bacznie obserwując,
Możemy tylko tworzyć hipotezy,
gdyż człowiek ten skrytym, wrażliwym jest bardzo,
Może podobamy się jej w głębi duszy,
może ta osoba, chciałaby zgłębić z nami kontakt, rozmowę.
Jednak, gdy stoimy wśród tłumu znajomych,
ta osoba się peszy, nie mogąc znaleźć aprobaty w grupie.
Coż wtedy zrobić, będąc samemu niezbyt odważnym?
odpowiedź jest prosta
opuścić na krótki czas swoją paczkę,
poczekać aż ta osoba też będzie w mniejszym gronie
i zagadać, o zwykłych błachych rzeczach.
Wierzcie mi, też mnie to spotkało,
jednak, nie jest tak kolorowo,
W moim przypadku zawsze jestem z paczką znajomych,
jednak, obserwując otoczenie  dostrzegam
chłopaka,wciąż wpatrującego się we mnie,
wodzi za mną wzrokiem zawsze i wszędzie.
Nieśmiała jego natura, uniemożliwia jemu jakikolwiek kontakt ze mną.
Obawia się też rozmowy z  gronem większym niż 1 osoba.
Zazwyczaj to ja z nim zaczynam rozmowę.
Najgorszym jest fakt, że kiedy z nim gadam, peszy się niemiłosiernie.
Lecz patrzy się we mnie jak w obrazek.
Poczekam więc dni, może tygodni, miesięcy kilka,
kiedy niesmiałość jego stopniowo ustąpi,
i będzie ze mną gadał jak powinien.
Lecz, na jednej osobie, świat się nie kończy.
Będę miła i sympatyczna dla każdego, jak zawsze.
Może wtedy natrafię na właściwą osobę.
Dla wyjaśnienia, nie spoczywam na laurach,
i nie czekam, tylko, jeśli mam dany cel to działam.
Właśnie tego się trzymam!


Dla wszystkich zapracowanych ludków jak ja, (szczególnie teraz, egzaminy:/) nie mających na nic czasu , dedykuję piosenkę  Classic-Jeszcze dzień, najwyżej dwa. Pozdrowionka kochani!

sobota, 19 stycznia 2013

Szczypta mej poetyczności, czyli: "Sentencja o byciu miłym"

Hejka. Sorka że długo mnie nie było na blogu, gdyż nie miałam za wiele czasu. Aby nadrobić zaległości, dziś przedstawię Wam popis mojej twórczości poetyckiej;)

Często zastanawialiście się pewnie,
jak to jest być miłym dla innych?
Oferować swoją pomoc,
niczego nie oczekując w zamian.
Otóż, przyznam szczerze,
gdyż opłaca się to w dobrej wierze,
W złej natomiast nie polecam,
odwrotny da to skutek, mówię Wam.
Miłym być, to fajne uczucie.
Można zyskać sympatię innych,
aprobatę i uznanie,
radość i satysfakcję.
Bezinteresowność jest ceniona,
odczuwa się satysfakcję z pomocy innym.
Niekiedy jest tak,
że nie oczekując niczego w zamian,
dostajemy więcej
niż moglibyśmy się tego spodziewać.
Ktoś doceni nasze działania,
wynagrodzi trudy pracy.
Choć, może się to wydawać trudne
i w gruncie rzeczy niepotrzebne,
gdyż tyle na świecie się dzieje
w większości złego.
Tyle niesprawiedliwości i nienawiści.
Zatem apeluję: nie traćmy wiary,
zawsze może być lepiej,jeśli tylko chcemy.
Tak więc, od dziś, zmieńmy myślenie,
starajmy się być mili dla innych,
a to z pewnością zaprocentuje,
w Naszym i innych mniemaniu.
Kończąc moją sentencję,
powiem jeszcze słów kilka,
Z miliona niesprawiedliwych i złych,
jeden mądry i sprawiedliwy się znajdzie
bądźmy tym mądrym i dobro czyńmy,
gdyż takim być lepiej, niż samolubnym i złym.
Zasiejmy iskierkę dobra,
by dobro odebrać w nadmiarze.
Zyskajmy działaniem bratnie dusze,
i zmieńmy swój obrazek,
na lepsze.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie kochani;)



czwartek, 3 stycznia 2013

Witajcie w Nowym Roku 2013;) Cóż Nam przyniesie? Miejmy nadzieję że jednak chociaż coś odmieni w naszym życiu. Aby tak było, musimy wykazać się chęcią i motywacją. Kilka moich rozważań nad problemami

Hejka;) Po udanym sylwku mam nadzieję na dobry nowy rok. W horoskopach piszą że ten rok będzie przełomowym dla mnie, że kogoś poznam, jednak nie wierzę w takie bajeczki. Ogólnie rzecz biorąc jestem singielką. Z resztą byłam nią od zawsze. Zazwyczaj było tak że mężczyźni interesowali się tylko tym jak wyglądam, a nie co sobą reprezentuję, a to, moim zdaniem wielki błąd. Wiadomo piękna=dobra, lecz nie w każdym przypadku tak jest. Najczęściej chodziło im tylko o jedno. Startowali do mnie sami, niedojżali chłopcy. Jeszcze nie natrafiłam na odpowiednią osobę. Mam nadzieję że może kiedyś tam ktoś mnie zaakceptuje taką jaka jestem, i doceni mnie jako koleżankę/przyjaciółkę, a nie jako obiekt pożądania. Chciałabym też żeby faceci zwrócili też uwagę na moje przyjaciółki, które mają bardzo ciekawą osobowość, jednak poprzez to że zazwyczaj mężczyźni oceniają ludzi po wyglądzie, nie są w stanie dostrzec ich wewnętrznego, wspaniałego prawdziwego piękna charakteru. Jest to niesprawiedliwe, że w pierwszej kolejności zwracają uwagę na ładniejsze dziewczyny (czyli np na mnie, dopiero w drugiej kolejności na moje przyjaciółki). Jednak ja zawszę stoję po stronie przyjaciółek, gdyż razem jesteśmy jak 3 muszkieterki, wyznajemy zasadę jedna za wszystkich-wszystkie za jedną). Dlatego apeluję do Was abyście "nie oceniali książki po okładce", w metaforycznym tego słowa znaczeniu.
 Mam tez inny problem o którym już kiedyś pisałam - obowiązki Niestety, ale zamiast zmaleć, jeszcze ich przybyło. A czasu coraz mniej. Już teraz planuję sb czas aby ze wszystkim zdążyć i strasznie się spinam z zadaniami, jednak wciąż mam obawy, czy ze wszystkim zdążę. Jednak nie tracę wiary we własne siły. Jak w piosence Gossip - One direction, którą Wam dziś dedykuję;)