sobota, 17 października 2015

Dzień po dniu, coś mija, coś ucieka, czegoś nie wiemy, czegoś nam brak. Ważne, by w tym wszystkim sie odnaleźć i się nie zniechęcać, a rozwiązanie danych spraw przyjdzie napewno;)

Co u mnie?  Szef zniósł ulotki w końcu;) Ale, kazał mi dokupić coś do biura. Kupię i myślę, że aż się zdziwi ;) Dwa tygodnie temu, w sobotę wróciłam do starych w samo południe. Potem umyłam samochód i miałam się spotkać z koleżanką,  ale nie wyszło, bo starzy nie puścili mnie do niej tak późno. Samochodu tez mi nie pożyczyli. W niedziele, był u nas odpust. Byłam na prawie 3h mszy. Masakra. Poniedziałek upłynął normalnie. Cały dzień w pracy,  potem, po pracy, spotkałam koleżankę ze studiów,  której nienawidza moje koleżanki. Ale, mimo wszystko,  pogadałam z nią sobie chwile ;) następnie,  wróciłam do domu i robiłam porządki. Wtorek przeszedł nieco inaczej,  ponieważ był wtedy wykład, wiec musiałam biuro wysprzatac na tip top, się przymilać i robić herbatę :) poznałam dwóch chłopaków, niestety obaj dużo młodsi :/ ale przeboleje ten fakt. Niedawno obejrzałam "Starsza pani musi zniknąć", świetny film, polecam;) Ponieważ dawno nie oglądałam, musiałam nieco odświeżyć pamięć. Bardzo lubie oglądać Projekt szef, Rolnik szuka żony i  Kto poślubi mojego syna;) Praktycznie co drugi dzień, spotykam się z kumpela. Ciągle łazimy na amerykańskie jedzenie, oj rozpasiemy się obie:/ W minionym tygodniu miałam zjazd. Musiałam przenocować koleżanki, ale było fajnie;) Zrobiłyśmy razem sałatkę, wypiłyśmy trochę alkoholu, potem dziewczyny zaczęły tańczyć:). To był b miły wieczór;) Ubiegły tydzień, minął mi pod znakiem spotkań z koleżanką i rozmyślaniu nad tematem pracy mgr i szukaniu materiałów do niej w biblio. Szukam też dobrych serwisów, którzy naprawią mi telefon. Poszłam też do netto, ale coś nie bardzo mi podryw poszedł;/ no cóż, może innym razem będzie lepiej;D Dziś przyjeżdża brat, prawdopodobnie z dziewczyną, ponieważ ma zjazd. Ciekawe, co to będzie. Ale, jestem dobrej myśli;) Na tą chwilę, trapi mnie rozłąka z tamtym ślusarzem, kurcze myślę o nim, niedobrze:/  Martwię się ta pracą i tym, że moi byli, co niektórzy, znaleźli sobie już dziewczyny. Teraz polecę tekstem, który idealnie pasuje do mojej sytuacji "tylko u mnie ciągle nic i nic i zero, wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak, nie boi się, że gdzieś za rok dopiero, ten elektryczny szok porazi pierwszy raz;D Dziękuję za tą piosenkę;) Tymczasem do zoba w następnym poście;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz