poniedziałek, 21 września 2015

Minął niecały tydzień od ostatniego postu, jednak wydarzyło się już wiele;)

Cześć kochani;D  Ostatnio miewam ciekawe wydarzenia, ale po kolei;)
Nie mamy wpływu na to, kogo poznamy;) Ten fakt, budzi od zawsze najwięcej emocji;)
W minioną środę, miałam za zadanie, rozdawać ulotki. Jak już zapewne wiecie, jestem bardzo nieśmiała, i miałam z tym ogromny problem. Na szczęście, tego pięknego dnia, zaczepił mnie pewien bardzo przystojny chłopak;) Okazało się, że przeprowadzał on ankietę wraz ze swoimi znajomymi;). Ponieważ był on mną też zainteresowany, nie tylko przeprowadzaniem ankiety, spytał się mnie, co mnie trapi, ze nie mam wgl humoru? Wyznałam, co mi leży na sercu - muszę rozdawać ulotki, a nie mam odwagi i nienawidzę tego, ale muszę je rozdać, bo szef mnie z roboty wyleje niestety:( Chłopak zaoferował swoją pomoc, i zarówno on, jak i jego ekipa, pomogła mi rozdawać ulotki;)Później, ich szefowi w podzięce postawiłam kawę, a na koniec, oni zaprosili mnie do hostelu, aby razem z nimi pic piwo. Chłopak ten, okazał się niestety 3 lata młodszy ode mnie (w wieku mojego brata niestety:/) Niestety, wkurzył mnie jego kolega, ponieważ dowalił mi, ze jak siedzę, to mam brzuch, jakbym była w 3 miesiącu ciąży. Wkurzyłam się i, z resztą, nie miałam z nimi tematów do rozmowy, i o godzinie 10 wieczorem, zmylam się z tamtąd:/ Na dowidzenia, ten chłopak, przytulił mnie:) Dobre chociaż to;) To był b miły gest, z jego strony;D Ponieważ byli oni z poza miasta, w którym aktualnie mieszkam, powiedzieli, ze zostają do piątku, i żebym ich odwiedziła. Niestety, nie zrobiłam tego:/Na stażu mam świety spokój;) Ponieważ, nie ma klientów, to niestety każdego dnia, musze ulotki rozdawać, czego oczywiście nie robię, bo nie mam odwagi do kogoś podejść, jestem b nieśmiała:( Tylko czekam, aż mnie facet z roboty wyleje:/.

Co u mnie? cd.:)
W środę, w  piątek i wczoraj, spotkałam sie z koleżanką, która jest rodowitą mieszkanką tego miasta;). było super, pogadałyśmy trochę, fajne wydarzenia miałyśmy. Np. jak gadałyśmy o niewiernych mężach niektórych pań, to się w naszą rozmowę kasjerka włączyła, i dodała swoje wydarzenia i odczucia. Albo, jak gadałyśmy między sobą, jak gdzieś dojechać, to się w naszą rozmowę wtrąciła pewna pani i nas poinstruowała, dokąd ta linia autobusu zmierza;) Super;) Na pamiątkę tego dnia, kupiłam sb bransoletkę w serduszka podróbka złota za 5 zeta;) Wiem, że zszarzeje, ale pamiątka jest, którą noszę na codzień;D
Na weekend, nie zjechałam do rodziców, bo mi się nie chciało. Przyjechał do mnie brat ze swoją laską. Awantura była nie z tej ziemi, pomiędzy nimi, ale w końcu się pogodzili. I jedzenie sama sobie robiłam, a Kamila jemu robiła coś do jedzenia;) Super, chociaż raz;)
Niebawem, tzn w tym tygodniu, musze się z koleżankami spotkać;) padło na środę i czwartek;) mam nadzieje, że wyjdzie wszystko dobrze;D
Dziś, zrobiłam wyjątek i wróciłam do domu inna trasa niż zwykle;) Chociaż telefonu nie udało się naprawić jednej ekipie, może innej się uda;)
Tymczasem...
Dziś, podsłyszałam rozmowę takiej jednej dziewczyny, prawdopodobnie o panu S., moim niedoszłym pracodawcy, którego miałam za zboka. To prawdopodobnie o nim mówiła dziewczyna siedząca ze mną w autobusie, wszystkie fakty się zgadzały. Owa dziewczyna, jechała do jego biura, na sprawdzenie, czy nadaje się do tej roboty;) Gadała przez tel do swojej przyjaciółki, i zdała jej relacje z rozmowy z nim i co dzisiaj ją tam czeka. Dowiedziałam się, że Pan S. jest zażenowany tym, ze go za zboka uznała pewna dziewczyna (czyli ja) i pytał się o to czy ogląda ten program o rolnikach i kandydatkach do nich. Na rozmowie z nim właśnie wtedy mówiłam, ze może  się dostane do tego programu, na całe szczęście się nie dostałam :( a rodzina ładny list miała mi wysmarować:) Szkoda tylko, że minęło kilka miesięcy, a Pan S. sądzi, że ma taką zrytą opinię, przeze mnie:( Mam nadzieję, że kiedyś się spotkam z nim, i spróbuję pogadać. Tylko jak go złapię, skoro jak dzwoniłam, to nawet telefonu ode mnie nie odebrał:/ Echh, niedobrze:( Nie lubię niedokończonych spraw:/
Sprawy sercowe;)
 Z nikim nie pisze na tą chwilę. Z absolutnie nikim. Ale, za to, cały czas poluję na kolesia z netto. on mi się tak bardzo podoba;) Jest tylko jeden problem:/ Kiedy stoję obok niego, to odwracam wzrok, patrzę sie na buty swoje, byleby tylko na niego nie spojżeć, bo jak na niego spojżę, to od razu łapie buraka (robię się czerwona ze wstydu, i mam dreszcze). Masakra, ale bardzo boję się z nim gadać, wgl przebywać obok niego. O rozmowie nie wspomnę. Wiem też, że chyba się jemu też podobam. Kilka razy próbował zagaić rozmowę miłym "dzień dobry", ale nic pozatym. Nie potrafię z nim rozmawiać, to b krępujące:/ A moja postawa wskazuje na to, jakbym go olewała, albo miała innego chłopaka na oku:( Żałosne, do bani z takim moim zachowaniem:( Nie panuje nad tym, chciałabym uciec z tamtąd:/ Na portalu społecznościowym go szukałam, ale nie znalazłam:/ Nie znam nazwiska niestety:/ Zauważyłam, że jak przyjdę z koleżanką, to on staje się odważniejszy względem mnie;) Na koleżankę, nie patrzy się tak, jak na mnie:) Może z czasem, nasza relacja się polepszy;)
Do następnego postu kochani;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz